LIST OKÓLNY Z OKAZJI ROZPOCZĘCIA PROCESU BEATYFIKACYJNEGO
SŁUGI BOŻEGO FABIANA I 4 TOWARZYSZY, MĘCZENNIKÓW
Kościoł, Matka Świętych, zawsze strzegł ich pamięci,
ukazując wiernym ich przykład świętości w naśladowaniu Chrystusa.
„Sanctorum Mater”
Instrukcja Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych
o prowadzeniu dochodzenia diecezjalnego lub eparchialnego
w sprawach kanonizacyjnych
Drodzy Współbracia,
Celebracja Jubileuszu 350-lecia naszego Zgromadzenia, pomimo ogromnych przeszkód związanych z pandemią, przynosi błogosławione owoce życzliwości Boga ku nam. Jednym z tego wyrazów jest uzyskanie zgody kilku kościelnych instytucji i rozpoczęcie procesu beatyfikcyjnego Sługi Bożego Fabiana i 4 towarzyszy, kapłanów Zgromadzenia Księży Marianów: Andrzeja, Eugeniusza, Janisa i Vaclovasa (alias Vladas). Autorem tego procesu jest nasze Zgromadzenie, biskupem właściwym, na którego terenie proces już został zainicjowany jest Metropolita Warszawska. Proces ten kształtował się w ostatnich latach, chociaż jego historia dotycząca trzech pierwszych Sług Bożych ma już kilkunastoletnią przeszłość.
Kształtowanie się procesu Sługi Bożego Fabiana i 4 towarzyszy
Dnia 31 maja 2003 roku w Petersburgu, w Rosji, został rozpoczęty proces katolickich męczenników systemu komunistycznego XX wieku i był zatytułowany: „Causa Beatificationis seu Declarationis Martyrii Servorum Dei Eduardi Profittlich Archiepiscopi titularis Hadrianopolitani in Haemimonto Administratoris Apostolici Estoniensis, ex Societate Iesu et XV Sociorum”. W ramach tego procesu, od początku włączonych było trzech naszych współbraci kapłanów: Fabian Abrantowicz, Andrzej Cikoto i Janis Mendriks. Już po rozpoczęciu, proces ten przechodził różne zmiany i generalnie postępował bardzo powoli. Równocześnie ze strony Postulatury Procesu Archidiecezji w Moskwie kierowane były wielokrotne, i choć nieformalne, to jednak jednoznaczne sugestie, aby Zgromadzenie Księży Marianów wystąpiło o wyjęcie swoich członków ze wspólnego procesu moskiewskiego. W konsekwencji Rada Generalna dnia 4 stycznia 2019 roku opowiedziała się za wyjęciem wymienionych wyżej trzech Sług Bożych, członków naszego Zgromadzenia, z procesu prowadzonego przez Archidiecezję Matki Bożej w Moskwie i za przekazaniem sprawy do innej diecezji, tak aby nasze Zgromadzenie stało się jednocześnie jedynym Autorem procesu.
Podjęliśmy decyzję, aby o poprowadzenie procesu Fabiana i 2 towarzyszy poprosić Metropolitę Warszawskiego, ks. kard. Kazimierza Nycza z dwu powodów. Po pierwsze, odnosząc się do wytycznych prawa kanonizacyjnego (por. Sanctorum Mater, art. 21, par. 1), należy stwierdzić, że nie jest możliwe przeprowadzenie procesu w diecezjach, na terenie których Słudzy Boży zmarli, ani także nie jest możliwe ustalenie miejsc, gdzie znajdują się ich groby. Oddali bowiem życie w więzieniach i pochowani zostali w mogiłach zbiorowych, lub niemożliwych dziś do zidentyfikowania. To był także jeden z powodów wszczęcia procesu wspólnego w Moskwie. Po drugie, spośród trzech Sług Bożych, dwóch w czasie śmierci należało do Prowincji Polskiej i właśnie w archiwach tej prowincji w Warszawie znajdują się najważniejsze dowody procesowe. Na taką sytuację wskazuje Instrukcja Sanctorum Mater (por. art. 22, par. 1), kiedy omawia możliwość przeprowadzenia procesu w diecezji, w której znajduje się większość materiału dowodowego.
Ks. Kardynał K. Nycz okazał ogromną życzliwość względem naszego Zgromadzenia i prośbę zaakceptował, wskutek czego jest to proces Archidiecezji Warszawskiej, która ma duże doświadczenie i wielu specjalistów w zakresie prowadzenia procesów beatyfikacyjnych. Z naszej strony największa odpowiedzialność spoczywa na Prowincji Polskiej, jako właściwej jednostce administracyjnej w bezpośrednich relacjach: Zgromadzenie Księży Marianów a Archidiecezja Warszawska. Kongregacja Spraw Kanonizacyjnych pismem z dnia 11 maja 2018 roku ustanowiła nowy proces pod tytułem: „Varsaviensis Beatificationis seu Declarationis Martyrii Servorum Dei Fabiani Abrantowicz et II Sociorum, Sacerdotum Congregationis Clericorum Marianorum ab Immaculata Conceptione Beatae Virginis Mariae in odium Fidei, uti fertur, interfectorum”.
Już w trakcie procedowania przeniesienia procesu Sługi Bożego Fabiana i 2 towarzyszy pojawiły się opinie, znane już wcześniej Postulaturze Generalnej naszego Zgromadzenia, aby dołączyć do procesu dwóch innych naszych współbraci, zmarłych w opinii męczeństwa. Są to: Eugeniusz Kulesza, prezbiter z Prowincji Polskiej oraz Vladislovas (alis Vladas) Mažonas (także: Mažonavicius), prezbiter z Prowincji Litewskiej. W ogólnym przekonaniu obaj oddali swoje życie za wiarę, a świadectwa ich wierności Bogu i Kościołowi są niepodważalne. Przez wszystkie lata przetrwała pamięć ich męczeństwa i wiele osób zawsze oczekiwało wszczęcia ich procesu; cieszą się sławą męczenników. Fakt, iż nie dołączono ich do zbiorowego procesu rozpoczętego w roku 2003, prowadzonego przez Archidiecezję Matki Bożej w Moskwie, do którego zgłoszeni zostali inni członkowie Zgromadzenia Księży Marianów (Fabian Abrantowicz, Andrzej Cikoto i Janis Mendriks), wynikał z kilku powodów: pośpiesznego trybu zbierania świadectw, związanej z tym pewnej nieuwagi ze strony Zgromadzenia Księży Marianów, a także względnie krótkiego okresu pomiędzy odzyskaniem niepodległości przez kraje poprzednio opanowane przez komunizm, a rozpoczęciem procesu. Już w pierwszych miesiącach po rozpoczęciu procesu przez Archidiecezję Moskiewską pojawiły się mocne opinie członków Zgromadzenia jak i niektórych wiernych świeckich, że oprócz zgłoszonych trzech, są także inni marianie, którzy męczeńsko oddali swoje życie za Chrystusa i Kościół i należy ich dołączyć do procesu. W konsekwencji Rada Generalna podczas sesji dnia 4 stycznia 2019 r. jednomyślnie zdecydowała o tym, aby wystąpić zarówno do Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych jak i Archidiecezji Warszawskiej o dołączenie dwóch wspominanych wyżej księży. Ostatecznie, po zbadaniu archiwów dykasterii Stolicy Świętej i uzyskaniu z ich strony nihil obstat, Kongregacja Spraw Kanonizacyjnych pismem z dnia 9 lutego 2021 roku zaaprobowała dołączenie obydwu kandydatów na ołtarze i otworzyła proces Sługi Bożego Fabiana i 4 towarzyszy: „Varsaviensis Beatificationis seu Declarationis Martyrii Servorum Dei Fabiani Abrantowicz et IV Sociorum, Sacerdotum Congregationis Clericorum Marianorum ab Immaculata Conceptione Beatae Virginis Mariae in odium Fidei, uti fertur, interfectorum”. Tym aktem zakończone zostały wszystkie sprawy formalne związane z rozpoczęciem procesu i przejęciem zań odpowiedzialności z naszej strony, jako Autora sprawy.
Krótkie biografie Sług Bożych
Biografie pięciu Sług Bożych, chociaż różnią się co do ich pochodzenia, historii życia i posługi pełnionej dla Chrysytusa i Kościoła, to mają jedną wspólną cechę: wszyscy oni byli członkami naszego Zgromadzenia i oddali życie za wiarę.
Sługa Boży Fabian Abrantowicz urodził się 14 września 1884 roku. Po ukończeniu studiów w Seminarium Archidiecezji Mohylewskiej w Petersburgu i Akademii Duchownej w Petersburgu, dnia 9 listopada 1908 roku przyjął święcenia kapłańskie, po czym wypełniał różne zadania pastoralne. W Lowanium (Belgia) uzyskał tytuł doktora filozofii. W roku 1914 rozpoczął działalność duszpasterską w Petersburgu, gdzie mianowano go również profesorem seminarium duchownego. Po upadku Imperium Rosyjskiego i zamknięciu przez bolszewików seminarium duchownego w Petersburgu w maju 1918 roku, został mianowany, przez biskupa ordynariusza Z. Łozińskiego, rektorem seminarium duchownego diecezji mińskiej. Po zajęciu w roku 1920 Mińska przez bolszewików, F. Abrantowicz udał się do Nowogródka, gdzie prowadził różnorodną działalność duszpasterską. W 1922 roku bp Z. Łoziński mianował go wykładowcą nowoutworzonego niższego seminarium w Nowogródku, następnie sędzią trybunału kościelnego, egzaminatorem prosynodalnym, cenzorem książek religijnych, członkiem rady administracyjnej diecezji i rady nadzorczej seminarium. W roku 1923 został prałatem kapituły, po czym komisarzem i wizytatorem klasztorów, a w roku 1924 wikariuszem generalnym części diecezji.
W roku 1926 wstąpił do naszego Zgromadzenia i rozpoczął nowicjat w Drui. Początkowo pracował w Drui, po czym dnia 5 maja 1928 roku papież Pius XI mianował go archimandrytą i ordynariuszem–administratorem apostolskim dla Rosjan katolików obrządku wschodniego w całych Chinach z siedzibą w Harbinie. Od początku napotkał ogromne trudności w organizowaniu powierzonej mu misji. Brakowało niemalże wszystkiego, a kontakt ze Stolicą Apostolską był bardzo ograniczony. Jednak z wiarą podjął zadania, jakie zostały mu powierzone. Już rok później otworzył internat dla rosyjskich chłopców – sierot z nadgranicznych terenów. Z czasem sierociniec ten przekształcił się w Liceum Św. Mikołaja. Ponieważ większość Rosjan była prawosławna, także ich objął opieką duszpasterską. W latach 1930-1932 pełnił także funkcję ordynariusza obrządku łacińskiego.
W kwietniu 1939 roku przybył do Rzymu z wizytą ad limina, następnie uczestniczył w Kapitule Generalnej Zgromadzenia Księży Marianów, a w sierpniu tego samego roku udał się do Polski. Oprócz klasztorów mariańskich, odwiedził także najbliższą rodzinę w Nowogródku. Tam, 1 września 1939 roku, zastał go wybuch II wojny światowej. Przed powrotem do Rzymu, zdecydował udać się do Lwowa i odwiedzić tamtejszych biskupów grekokatolickich: metropolitę A. Szeptyckiego, bpa J. Slipyja i bpa M. Czarneckiego. Tam zachorował i leczył się w szpitalu, po czym zdecydował opuścić tereny zajęte przez Związek Sowiecki i dotrzeć na tereny polskie zajęte przez Niemców. Podczas przekraczania granicy w okolicach Rawy Ruskiej został zatrzymany przez Niemców, którzy następnie przekazali go sowieckiej straży granicznej. Dnia 22 października 1939 roku został aresztowany i przekazany NKWD we Lwowie. Szybko postawiono mu zarzuty przynależności do katolickiego zgromadzenia zakonnego, czynnej walki przeciwko władzy sowieckiej i działalności przeciwko komunizmowi. W styczniu 1941 roku został przewieziony do więzienia Butyrki w Moskwie. Dnia 23 kwietnia 1942 roku specjalna komórka NKWD skazała go na 10 lat łagru w Karagandzie (Kazachstan), ale – z niewiadomych powodów – nigdy więzienia nie opuścił. Tam, 2 stycznia 1946 roku zmarł ex aerumnis carceris, dając przejmujące świadectwo swojej wiary nie tylko wobec innych współwięźniów, ale nawet w stosunku do swoich oprawców, którzy go okrutnie dręczyli, doprowadzając do śmierci.
Sługa Boży Andrzej Cikoto urodził się 5 grudnia 1891 roku. Świecenia kapłańskie przyjął w Petersburgu dnia 13 czerwca 1914 roku. Duszpastersko pracował najpierw jako proboszcz parafii Mołodeczno, a potem w Mińsku objął urząd prokuratora seminarium i wykładowcy teologii fundamentalnej. Po zamknięciu seminarium mińskiego powrócił do diecezji wileńskiej i wstąpił do Zgromadzenia Księży Marianów. Śluby zakonne złożył 24 września 1920 roku. Następnie krótko przebywał w USA, po czym powrócił do Polski i rozpoczął organizowanie domu zakonnego Księży Marianów w Drui. Tam też prowadził bardzo różnorodną i bogatą działalność: duszpasterską, edukacyjną, charytatywną, kulturalną i społeczną. W roku 1933 na Kapitule Generalnej został wybrany na urząd przełożonego generalnego; sprawował go twórczo i z troską o Zgromadzenie. Po wyborze nowego przełożonego generalnego w 1939 roku i po uwięzieniu przez NKWD Sługi Bożego Fabiana Abrantowicza, papież Pius XII mianował go administratorem apostolskim katolików wschodniego obrządku w Harbinie; przeszedł wówczas na obrządek wschodni. Dnia 22 grudnia 1948 roku milicja chińska otoczyła misję w Harbinie i aresztowano wszystkich marianów, w tym Sługę Bożego Andrzeja oraz kilka osób świeckich. Trzy dni później wszyscy zostali przekazani NKWD. Najpierw Sługa Boży był więziony w więzieniu w syberyjskim mieście Czyta. Postawiono mu m.in. zarzut agitacji przeciwko Związkowi Sowieckiemu i szpiegostwo na rzecz Watykanu. Dnia 28 września 1949 roku otrzymał wyrok NKWD – 25 lat przymusowej pracy w łagrach. Przebywał w kilku łagrach, w końcu został przywieziony do Tajszetu. Podczas pobytu w łagrach starał się codziennie odprawiać Eucharystię, spowiadał, rozdzielał Komunię św., był wzorem dla innych kapłanów i wiernych. Po załamaniu zdrowia na samym początku cięzkich przesłuchań jego stan stale się pogarszał. Zmarł ex aerumnis carceris w szpitalu więziennym w „Oziernoje”, dnia 13 lutego 1952 roku.
Sługa Boży Eugeniusz Kulesza urodził się 8 marca 1891 roku. Do Zgromadzenia Księży Marianów wstąpił 1 stycznia 1915 roku. Święcenia kapłańskie przyjął 2 października 1921. 10 stycznia 1924 uzyskał tytuł doktora teologii na Uniwersytecie Katolickim we Fryburgu w Szwajcarii. Od 1926 posługiwał w Kolegium Bielańskim Księży Marianów w Warszawie: najpierw jako sekretarz, nauczyciel propedeutyki filozofii, religii, wychowawca i spowiednik uczniów, a od 1936 roku jako sprawny dyrektor i utalentowany reprezentant Zgromadzenia wobec szkoły i władz Polski – przeprowadził m.in. reformę organizacyjną i finansową Kolegium. W 1938 roku, po usunięciu przez polskie władze administracyjne marianów Białorusinów z domu zakonnego w Drui, Sługa Boży Eugeniusz został tam wysłany przez przełożonych celem ratowania placówki. Znajdowała się ona wówczas w bardzo trudnej sytuacji. Tam w krótkim czasie dał się poznać jako dobry przełożony, utalentowany dyrektor, człowiek pełen zapału i osobistej świętości. Od czasu okupacji sowieckiej (1939) całkowicie poświęcił się pracy duszpasterskiej: głosił kazania i rekolekcje, spowiadał bez wytchnienia, dodawał otuchy księżom i siostrom zakonnym, pouczał ich jak mają bronić wiary i wiernych wobec prześladowania ze strony bolszewików, przestrzegał przed angażowaniem się w sprawy polityczne. Po wybuchu wojny niemiecko-bolszewickiej (1941), został aresztowany dnia 30 czerwca 1941 i zamordowany przez żołnierzy sowieckich uciekających przed Niemcami. Kilka dni później wierni odnaleźli jego ciało i pochowali je przy kościele w Drui. Od razu i spontanicznie przez wiernych został uznany za męczennika.
Sługa Boży Vladislovas (alias Vladas) Mažonas urodził się 24 czerwca 1881 roku. Święcenia kapłańskie przyjął 29 czerwca 1906 roku. Do Zgromadzenia Marianów wstąpił 4 września 1924 roku, po czym posługiwał m.in. w Mariampolu jako wychowawca młodzieży i redaktor znanego wówczas, katolickiego pisma „Šaltinis”, gdzie m.in. pisał o prześladowaniach Kościoła w Związku Sowieckim. W latach 1932-1934 prowadził duszpasterstwo dla Litwinów w Londynie. W 1934, został posłany do Harbina w Mandżurii do pomocy w prowadzonym przez Zgromadzenie Księży Marianów Rosyjskim Ordynariacie Bizantyjsko-Słowiańskiego Obrządku. Oddany i twórczy w posłudze, był m.in. zastępcą przełożonego misji, wychowawcą i nauczycielem religii we wszystkich szkołach ordynariatu, redaktorem czasopisma „Katoliczeskij Wiestnik”, urzędowym organie Ordynariatu. W 1938 powrócił na Litwę, do Mariampola, gdzie m.in. ponownie został redaktorem pisma „Šaltinis”. Po zajęciu Litwy przez Związek Sowiecki (1940), został aresztowany dnia 14 czerwca 1941 przez NKWD i wywieziony do Krasłagu, przy stacji Rieszoty, łagpunkt 7, w pobliżu jeziora Bajkał, w Krasnojarskim Kraju na Syberii. Tam został poddany bardzo ciężkim przesłuchaniom i torturom, wskutek czego nieodwracalnie utracił zdrowie. Oskarżono go o rewolucyjną działalność i wrogość przeciwko Związkowi Sowieckiemu, wynikającą z pobudek religijnych i osobistych przekonań. Dnia 21 kwietnia 1942 roku został skazany na karę śmierci. Wyroku jednak nie wykonano, ponieważ celem kolejnych przesłuchań zdecydowano wysłać go do Moskwy, gdzie dotarł dopiero w lutym 1944 i od razu skierowano go do więziennego szpitala w Moskwie w Butyrkach. Tam zmarł w styczniu 1945 r. ex aerumnis carceris niezłomny w wierze do końca.
Sługa Boży Janis Mendriks urodził się 21 stycznia 1907 roku. 26 października 1926 roku wstąpił do Zgromadzenia Księży Marianów. Święcenia kapłańskie przyjął 3 kwietnia 1938. Posługiwał gorliwie w parafii Księży Marianów w Vilani oraz w kilku pobliskich parafiach, a w czasie II wojny światowej w różnych miejscowościach. Po zajęciu Łotwy przez Niemcy został mianowany proboszczem w Ostrone. Na terenie tej parafii, w czasie jego posługi, partyzanci zabili policjanta, który współpracował z Niemcami. Władze okupacyjne zarządziły uroczysty, katolicki pogrzeb, ale Sługa Boży odmówił, argumentując, iż zabity żył w grzechu publicznie znanym: w konkubinacie bez sakramentu małżeństwa. Kiedy w nocy przed pogrzebem nieznani ludzie zasypali przygotowany wcześniej grób i wykopali inny poza ogrodzeniem cmentarza, władza okupacyjna zrzuciła całą odpowiedzialność na proboszcza. Po wielokrotnych przesłuchaniach i zagrożeniu wywiezieniem do obozu koncentracyjnego, za zgodą przełożonych zakonnych Sługa Boży zbiegł i ukrywał się przez około dwa lata, to jest aż do końca wojny w roku 1944. Na początku drugiej okupacji sowieckiej rozpoczął posługę jako proboszcz. Dnia 25 października 1950 roku został aresztowany przez służby sowieckie, a 24 marca 1951 roku otrzymał wyrok 10 lat przymusowych robót w łagrze w Workucie mi.in. za „antysowiecką agitację”. Przebywając w łagrze, pełen gorliwości o zbawienie dusz, potajemnie i z oddaniem kontynuował pracę duszpasterską pośród więźniów. Na fali odwilży powstałej po śmierci Stalina (5 marca 1953 r.), więźniowe rozpoczęli strajk celem odzyskania wolności. Władze obozowe wezwały wojsko, które 1 sierpnia 1953 roku otoczyło obóz. Sługa Boży Janis, przekonany, że jako kapłan powinien iść tam, gdzie giną ludzie i przygotowywać ich na spotkanie z Bogiem, poszedł do pierwszego szeregu więźniów. Umarł zastrzelony wypowiadając formułę rozgrzeszenia: „Misereatur vestri Omnipotens Deus…”.
Drodzy Współbracia,
Kościół zawsze strzegł pamięci świętych, ukazując wiernym ich przykład świętości w naśladowaniu Chrystusa (por. Instrukcja Sanctorum Mater). Jako synowie Kościoła mamy obowiązek podjęcia się trudu wydobycia z historii i ukazania tych naszych Współbraci, którzy wierni aż do końca w wierze oddali życie dla Chrystusa w służbie człowiekowi. Przedstawione w niniejszym liście w bardzo krótkim zarysie biografie pięciu Sług Bożych powinny zostać dokładnie przebadane, opracowane i przedstawione do oceny odpowiednim komisjom w ramach procesu beatyfikacyjnego dla uznania ich męczeństwa. W przypadku męczenników nie prowadzi się już procesu rozeznania cudu, jako znaku specjalnej ingerencji Boga, potwierdzającej dla Kościoła, iż Bóg pragnie wyniesienia kandydata na ołtarze. Męczeństwo samo w sobie jest objawieniem mocy Boga i doskonałym naśladowaniem Chrystusa w Jego męce.
W dobrze pojętym interesie zarówno samego procesu Sługi Bożego Fabiana i 4 towarzyszy, jak też naszej wspólnoty zakonnej, znajduje się szerzenie o nich wiedzy pośród wiernych oraz zachęcanie do modlitwy o ich beatyfikację, ewentualnie do modlitwy o uzyskanie łask i cudów za ich wstawiennictwem. I to jest nasze zadanie. Zachęcam zatem do głebszego poznawania życiorysów Sług Bożych, do podejmowania w czasie studiów zarówno historycznych jak teologicznych zagadnień związanych z ich życiem i nauczaniem, do pisania o nich prac kończących studia seminaryjne itd. W najbliższym czasie zostaną mianowani wicepostulatorzy tego procesu. Mamy nadzieję w miłosierdziu Pana, że zostaną wyniesieni do chwały ołtarzy jako wiarygodni świadkowie Chrystusa ukrzyżownego i zmartwychwstałego. Powierzamy przyszłość procesu samemu Bogu w modlitwie:
Boże wszechmogący i miłosierny, Ty Słudze Bożemu Fabianowi i czterem towarzyszom: Andrzejowi, Eugeniuszowi, Janisowi i Vladasowi, naszym Współbraciom udzieliłeś łaski męczeństwa oraz powołałeś ich na świadków męki i zmartwychwstania Twojego Syna, spraw prosimy, aby oni zostali wyniesieni do chwały ołtarzy, a my, żyjąc charyzmatem naszego Zgromadzenia, wiernie i aż do końca poświęcali nasze życie w służbie Kościołowi, dla zbawienia świata. Prosimy o to przez Chrystusa Pana naszego. Amen.
Andrzej Pakuła MIC
Przełożony Generalny