
… Ileż tajemnic kryje w sobie to [Boże Narodzenie], ileż radości, chociaż z woli Boga największą radość przeniknął bezmierny smutek. Pasterze pozdrawiali [nowo Narodzonego] jako Boga, mróz dawał Mu się we znaki jako człowiekowi, nie było dla niego miejsca w gospodzie, tak jakby był najnikczemniejszy z ludzi. Obcy królowie przybyli, by oddać Mu pokłon, swoi czyhali, by go zabić. Stało się to wszystko dlatego, aby tym bardziej zajaśniało w przeciwieństwach [losu] męstwo ducha Dziewicy. Dlatego musiała uciekać do Egiptu z Tym, do którego należała cała ziemia (totus orbis) i niebo.
św. o. Stanisław Papczyński,
Zwiastun Królowej Sztuk, A.D. 1663